niedziela, 4 kwietnia 2010

Colonia del Sacramento


Colonia del Sacramento, originally uploaded by tkrzakala.

Nastepnego dnia po zobaczeniu La Plata nadszedl czas na dlugo oczekiwana wyprawe do Urugwaju. Bilety kupilem tydzien wczesniej, zeby zaoszczedzic na kosztach (i tak sie nie udalo) a na caly pobyt dalem sobie cale 3 dni z zamiarem zobaczenia Colonia del Sacramento i Montevideo.

Przeprawa na druga strone Rio de la Plata minela dosc szybko i sprawnie. Poznalem (a raczej to on mnie poznal) Brazylijczyka Diego, z ktorym mialem bardzo ciekawa konwersacje (jak zreszta mozna sie domyslic z mojego poziomu hiszpanskiego). Diego polecil mi hostel w Colonii, w ktorym juz raz nocowal, a sam pojechal dalej do Montevideo. Hostel Colonial, dokladnie w polowie drogi miedzy portem a starym miastem, stal sie moja baza wypadowa na czas pobytu w Urugwaju.

Po wzieciu zimnego prysznica ruszylem na bezlitosnie rozgrzane od slonca brukowane ulice! Z przewodnika dowiedzialem sie, ze Colonia del Sacramento jest malym portowym miasteczkiem z klimatem i hordami turystow z calego swiata. Wszystko zaczelo sie zgadzac. Na szczescie zycie tutaj z jakiegos nieznanego powodu zwalnia samoczynnie, stare i zniszczone samochody nigdzie sie nie spiesza, ludzie siedza godzinami w kafejkach i restauracjach, z ktorych leniwie wyplywa muzyka grana przez lokalnych artystow.

Moim ulubionym miejscem w Colonii stal sie stary drewniany port, ktory kiedys sluzyl Portugalczykom do szmuglowania towarow do Buenos Aires. Byla to konkurencja dla Hiszpanow, ktorzy nieco wczesniej zalozyli Montevideo. Pozostalosci z tamtych czasow ciagna sie przez cale stare miasto, gdzie dobrym przykladem jest Iglesia Martiz, najstarszy kosciol w Urugwaju z biala fasada i ascetycznym wnetrzem, prawie zywcem sciagniety z indyjskiego (kiedys portugalskiego) Goa.

Colonia nie jest miejscem dla samotnego wedrowca. Mnostwo tu rodzin z dziecmi, zakochanych par trwajacych w milosnym uscisku na lawkach i hipisow z dredami plecacych naszyjniki. Spokojna atmosfera tego uroczego miejsca uspila wszystkie moje zmysly, co moglo miec dosc powazne konsekwencje w Montevideo, gdzie pojechalem nastepnego dnia rano.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz