poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Jesus y Rosario


Jesus y Rosario, originally uploaded by tkrzakala.

Jesli jest jedna rzecz, ktora nalezalo by zobaczyc w Rosario, kazdy argentynczyk wskaze tylko jedno miejsce: Monumento.

Nalezy posluchac argentynczyka i udac sie tam czym predzej. Pierwszy raz za dnia, zeby wjechac winda na sama gore i zobaczyc panorame miasta a takze odwiedzic krypte 'designera' argentynskiej flagi, generala Manuela Belgrano. Drugi raz nalezy przyjsc tu w nocy, zeby byc swiadkiem tego, czego my bylismy swiadkami zaraz przed naszym wyjazdem z Rosario.

Szczesliwy traf chcial, ze zawitalismy tutaj dokladnie w obchody Semana Santa, gdzie na ogromnym placy wokol Monumento odgrywane bylo misterium paschalne. Po naprawde profesjonalnie odegranym przedstawieniu, kazdy z tlumnie zgromadzonych widzow dostal chleb (kawalek sucharka) i wode. I choc przez moment pomyslalem, ze moge wlasnie brac udzial w zbiorowym samobojstwie (woda dziwnie zmakowala a jakis facet krzyczal cos maniakalnie ze sceny), udalo mi sie przezyc i w ten podniosly sposob zakonczylem moj pierwszy tydzien z dala od domu. Przede mna jawily sie teraz 3 tygodnie w Buenos Aires*.

*W momencie pisania, wlasnie rozpoczalem drugi tydzien w BA. Tyle sie wydarzylo, mam nadzieje ze zdaze to jak najszybciej opisac!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz